środa, 29 sierpnia 2012

Urodziny Liama

Dzisiaj Daddy Direction  obchodzi swoje 19 urodziny. Z tej okazji chciałam życzyć mu wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności. Aby spełniły się jego najskrytsze marzenia, i żeby zawsze był taki szczęśliwy z Danielle jak teraz. Żeby zawsze był tym najrozsądniejszym i najmądrzejszym w zespole, opiekował się 4 swoich braci( :D ) i otrzymywał wsparcie od swoich fanów. Więc Liam jeszcze raz wszystkiego, wszystkiego najlepszego!!!! DirectionersW





Ja życzę Liamowi wszystkiego co najlepsze.... Aby zlikwidowano łyżki (i wymyślono coś na ich zastępcę), aby wyszła kolejna część "Toy Story" i saaaaamych żółwików :D Oraz tego by zawsze był szczęśliwy i radosny oraz zdrowy. I oczywiście spełnienia marzeń no i... cierpliwości (do reszty tych łobuzów :D).
Mam nadzieję że tan dzień 19 urodzin będzie najszczęśliwszym spośród wielu. Jeszcze raz życzę szczęścia, zdrowia i pomyślności dla naszego kochanego Liama :*
                                                                            DirectionersM

                                                         Liam z tortem urodzinowym
                                                 I jako Buz Astral (czy jak to się pisze :D Nie mogę rozwala mnie to zdjęcie :D)


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

3 rozdział naszego wspólnego opowiadania

3 rozdział już jest. Zachęcamy do czytania i komentowania :) Piszcie czy chcecie kolejne rozdziały.

Do czytania włączcie:http://www.youtube.com/watch?v=OPesNCma4cY


KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Z dnia na  dzień czułam się coraz gorzej. Byłam już w zaawansowanej ciąży, a Harry nadal o tym nie wiedział. Codziennie dzwonił po kilkadziesiąt razy i dobijał się do drzwi. Tak bardzo za nim tęskniłam ale po tym  jak mnie zranił , nie potrafiłam mu tego wybaczyć. Coraz bardziej bałam się o naszą córeczkę, która niebawem ma przyjść na świat. Bałam się , że nie poradzę sobie z jej wychowaniem i, że mała nie zobaczy ojca. Tego dnia nie wytrzymałam. Kiedy po raz setny dobijał się do drzwi otworzyłam mu je. Wyglądał strasznie. Jego oczy były czerwone od płaczu, a ubrań nie zmieniał chyba przez tydzień. Przez chwilę zrobiło mi się go żal. Harry uśmiechnął się na mój widok ale zaraz potem zwrócił uwagę na mój brzuch:
- Jessie czy ty...
- Tak Harry. Chcesz wiedzieć prawdę? Niedługo na świat przyjdzie nasza córeczka. Tamtego dnia kiedy wróciłeś z trasy miałam ci to powiedzieć. Ale ty... ty to wszystko zniszczyłeś. A mieliśmy być taką szczęśliwą rodziną- wykrzyczałam mu prosto w twarz, a po chwili zalałam się łzami.
- Jess Kochanie...
- Nie mów tak do mnie- wrzasnęłam i poczułam silny ucisk w brzuchu. Naglę upadłam na podłogę.
-  Harry ja... chyba rodzę.
Chłopak szybko podniósł mnie z  ziemi i razem ze mną pobiegł w stronę swojego samochodu. Po chwili byliśmy już w drodzę do szpitala.
- Spokojnie zaraz będziemy na miejscu- powtarzał wystraszony.
W SZPITALU
Po kilku godzinach porodu  na świat przyszła nasza córeczka. Była śliczna i bardzo podobna do Harrego.
Na sali pojawiła się już reszta chłopców z zespołu. Hazza stał na korytarzu i rozmawiał z lekarzem. Adorował mu Liam.
- Musi dużo odpoczywać...- mówił lekarz.
- Jestem... ojcem...ojcem...Liam- mamrotał zamyślony Harry...


DirectionersW i DirectionersM

Imagin Liam

Cześć!
Zauważyłam że na blogu nie ma żadnego imagina z Liamem. Postanowiłam więc takiego napisać :D Mam nadzieję że Wam sie spodoba. Na blogu pojawiają się też w większości smutne imaginy, ale OBIECUJĘ, że pojawi się niedługo wesoły :) No więc jeszcze jeśli chcecie nas uszczęśliwić to komentujcie. Wasza minuta nasz zaciesz :D
         Osoby, które mają "słabe nerwy" niech nie oglądają "teledysku" do muzyki ponieważ jest wstrząsający- moim zdaniem. Ok do czytania włączcie najlepiej to: http://www.youtube.com/watch?v=wxHFoiCL1tk


Siedzisz na ławce w parku. Słyszysz jedynie szmer przejeżdżających od czasu do czasu samochodów. Patrzysz na zegarek 23.59. Jeszcze tylko minuta... Tak bardzo chcieliście wziąć ślub i założyć szczęśliwą rodzinę. Niestety...
-Bóg ma wobec nas różne plany... Trzeba się do nich dostosować i całkowicie Mu zaufać- powiedział Liam, gdy umierał, Nagle usłyszałaś pikanie zegarka. Zdążyłaś wypuścić z dłoni czarny balonik ku pamięci Liama i rozległ się strzał. Twoje serce przeszyła kula pistoletu... Upadłaś na ziemię. Uśmiechnęłaś się i cicho szepnęłaś:
 - Już do ciebie idę Liam
I zamknęłaś oczy na zawsze. Teraz będziesz żyła lepiej. Będzisz razem ze swoim ukochanym. Życie jest, krótkie- cenna jest jego każda sekunda. W życiu nie ma czasu na złość ani kłótnie. Z nieba patrzyłaś na wszystko co działo się po Twojej śmierci. Widziałaś jak próbowali Cię ratować... Widziałaś smutek i ból rodziny i przyjaciół. Chciałaś im powiedzieć że tu jest Ci lepiej... że jesteś szczęśliwa... ale ni mogłaś. Jedyne co mogłaś to patrzeć... i czekać aż oni sami tu przyjdą. Czuwaliście nad nimi- Ty i Liam. Przynajmniej wy byliście nareszcie szczęśliwi- razem.

I jak się podoba? Mam nadzieję że imagin w miarę :D
   Buziaki :*
                                              DirectionersM



sobota, 25 sierpnia 2012

Imagin Zayn

Czas na imagina o Zaynie. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Jeszcze raz przypominam, że komentarze można dodawać anonimowo dlatego proszę was o dużą ilość komentarzy.

Do czytania włączcie to: http://www.youtube.com/watch?v=lT67liGjZhw


Dookoła mnie roztaczała   się ciemność. Jedynie Blask księżyca oświetlał mi drogę.  Panowała błoga cisza. Słychać było tylko szelest liści , które zwiewnie powiewały na wietrze. Działało to na mnie kojąco. Wszyscy ludzie pogrążeni byli już w krainie snu. A ja? Szłam teraz samotnie ulicami Londynu, kopiąc przy tym napotkane po drodze kamienie. Nagle poczułam silne ukłócie w sercu. Zatrzymałam się i odwróciłam  w stronę parku. Właśnie tam znajdowała się mała drewniana ławeczka, na której siedział On. Na jego twarzy malował się uśmiech, a oczy odbijały się w blasku księżyca.  Zapominając na chwilę o całym świecie podbiegłam do niego. Już chciałam wyciągnąć rękę by dotknąć jego dłoni kiedy nagle uświadomiłam sobie, że to tylko moja wyobraźnia. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy, które powoli przeradzały sie w rozpoacz. Usiadłam na ławce , otulając się przy tym moją bluzą. To właśnie tutaj narodziła się nasza miłość. . Pamiętam jego słowa: " Miłość przychodzi znienacka i myśle, że to jet ten czas. Nie wiem, co robisz, że tak na mnie działasz, ale ja.... ja zkochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia".....

Tego dnia słońce świeciło naprawde mocno, a od rana na mojej twarzy panował uśmiech. Ubrałam się w zwiwną sukienkę w kwiaty i jak zwykle w sobotę wybrałam się na spacer. Postanowiłam wstapić do pobliskiej księgarni. Od razu moją uwagę przyciągnęła pewna książka . Wyciągnęłam rękę aby ją chwycić, kiedy w tym samym czasie  zlapała ją inna osoba. Podniosłam głowę , a moje oczy ujrzały przystojnego bruneta. Staliśmy wpatrzeni w siebie. Po chwili nadal trzymając wspólnie ksiązke otrząsnelismy się:
- Weź ją - powiedział nieznajomy chłopak, uśmiechając się do mnie.
- Na pewno, ta książka jest ostatnia- odpowiedziałam odwzajemniając uśmech.
- Na pewno- odparł.
Podziękowałam chłopakowi. po czym udałam się do kasy i zapłaciłam za książkę. Po kilku minutach wyszłam z księgarni i udałam się do pobliskiego parku. Usiadłam na jednej z drewnianych ławeczek i pogłębiłam sie w lekturze. Jednak nie mogłam całkiem skupić się na czytaniu, ponieważ cały czas myślałam o nieznajomym chłopaku. Nagle poczułam, że koś siada obok mnie. Wychyliłam nos zza książki i ujrzałam Jego. Siedział podpierając głowę o rękę i mocno się mi przyglądał. Po chwili odrzekł:
-Miłość przychodzi znienacka i myśle, że to jet ten czas. Nie wiem, co robisz, że tak na mnie działasz, ale ja.... ja zkochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.
To właśnie od tego momentu narodziła się nasza miłość. Razem z Zaynem tworzyliśmy parę idealną. Spotykaliśmy się codziennie. Każdego dnia darzyliśmy się coraz większym uczuciem. Nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Zayn był osobą, która pokazała mi co to prawdziwa miłość i sprawił, że byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Przy nim czułam się taka bezpieczna. Zawsze rano budził mnie czułym pocałunkiem, a potem brał na ręcę i zanosił do kuchni gdzie czekało na mnie pyszne śniadanie. Jednak pewnego dnia to wszystko się zmieniło. Kiedy wrócił ze studia nie rzucił mi się w ramiona tak jak zawsze to robił, lecz odzrzekł mi prosto w oczy:
- Emma wybacz mi ale z nami koniec. Już nie darzę cię takim uczuciem jak kiedyś ... ja poprostu już cię nie kocham. Żegnaj...
w tej chwili całe moje życie straciło  sens. Osoba, którą tak kochałam   poprostu odeszła.  Ja nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Przecież jeszcze nie dawno mówił mi jak bardzo mnie kocha. A teraz zostawił mnie... zostawił mnie samą  zapłakaną i z rodartym sercem...

Przypominając sobie to wszystko przez moje ciało przechodiły zimne dreszcze, a po policzkach spływały łzy. Siedziałam jeszcze chwilę na ławce kiedy nagle zerwał się silny wiatr a z nieba zaczął padać deszcz. Podniosłam się i zaczełam biec. Niestety przebiegając przez ulicę nie zauważyłam jadącego na mnie samochodu. Zdorzyłam usłyszeć tylko głośny pisk opon. Otworzyłam oczy. Dookoła mnie było pełno krwi, a moje całe ciało przeszywał silny ból. Obok mnie leżał zerwany łańcuszek. Dostałam go od Zayna. Był to małe srebrne serduszko z wyrytym napisem; " LOVE YOU". Ostatkiem sił wzięłam go do ręki i przyłożyłam go do mojego serca po czym zamknęłam oczy i zasnęłam na zawsze....


                                                                                                                      DirectionersW

piątek, 24 sierpnia 2012

2 rozdział naszego opowiadania

A więc teraz 2 rozdział naszego opowiadania. Mamy nadzieje, że wam się spodoba. Ustawiłyśmy, że można dodawać komentarze anonimowo tak więc bardzo proszę was o dużą ilość komentarzy. Miłego czytania.


Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Ledwo zgramoliłam się z łóżka  i poszłam na korytarz. Otworzyłam drzwi, a w nich ujrzałam Louisa. Uśmiechnął się do mnie serdecznie:
- Cześć Jessie! Piękny poranek co?
- Jasne...jak dla kogo...- powiedziałam wpuszczając go do środka. Chłopak rozsiadł się na kanapie i wyjął z kieszeni marchewkę.
- Co masz taką kwaśną minę?- zapytał.
- Sam wiesz.... Na pewno.
- Nie wiem.
- Harry mi wszystko powiedział- krzyknęłam , a głos powoli mi się łamał.
- I o to tyle hałasu?
- Och przestań ciebie nie zdradził!- wykrzyczałam.
- Nieprawda. Zdradził.- powiedział obojętnie nadal chrupiąc swoje pomarańczowe warzywo.- z tobą...
- Daj spokój to nie to samo!
- On tego żałuje Jessi... daj mu to wszystko wytłumaczyć!
- Nie chcę go znać. Rozumiesz?!- wrzasnęłam, a łzy poleciały mi z oczu. W tej chwili Louis podszedł do mnie i mocno do siebie przytulił.
- On kocha cię najbardziej na świecie Jassmine ... Jesteś dla niego najważniejsza.
- To ciekawe co on....
- Zamknął się w pokoju i ryczy jak bóbr.
Nagle z kieszeni Louisa wydobył się głośny dźwięk.
- O przepraszam telefon ...- powiedział wyjmując urządzenie z kieszeni- Do zobaczenia- powiedział wychodząc. Zdążyłam usłyszeć tylko skrawek rozmowy: " Jesteś skończonym kretynem Harold!"


                                                                                                           DirectionersW i DirectionersM




czwartek, 23 sierpnia 2012

Imagin

                         Galopowałam sobie brzegiem plaży. Mój koń był wyraźnie zadowolony. Nagle zauważyłam, że ktoś szykuje się do skoku z pobliskiego urwiska.
-Stój!- wrzasnęłam po czym zmieniłam kierunek jazdy w stronę nieznajomego chłopaka. Po chwili byłam już przy nim. Był to blondyn, o niebieskich jak morze oczach. To był... Niall Horan z zespołu One Direction. Jego oczy były załzawione.
- Co ty robisz?- zapytałam cicho. On ciągle płakał- Przestań płakać słyszysz?! Powiedz mi co się stało!- rozkazałaś sadzając chłopaka na ziemi. On opowiedział mi o tym że jego tata jest w śpiączce i że to przez to chciał odebrać sobie życie.
-Nie radzę sobie z tym rozumiesz?- zakończył swoją historię Irlandczyk.
-To że umrzesz w niczym mu nie pomoże głuptasie! Trzeba być dobrej myśli- po tych słowach chłopak wstał
-Nie rób tego- powiedziałam. Ku mojemu zaskoczeniu on jednak podszedł do konia i powiedział:
-Czasem chciałbym móc galopować po plaży tak po prostu zapominając o wszystkim... Tak jak ty dzisiaj.
-Chodź nauczę cię- zaproponowałam mu.
                          Właśnie od tej chwili zaczęła się nasza miłość. Tata Nialla wybudził się ze śpiączki kilka dni po naszym 1 spotkaniu. Wiem że razem z Niallem chcesz spędzić resztę życia.

                            Taki tam imagin. Pisałam w 1 osobie (czy jak to tam) bo tak mi było łatwiej a poza tym mi osobiście tak się łatwiej czyta :D Nie wiecie nawet jaki dziś mam zaciesz! Chłopcy z 1D mieli dla nas super niespodziankę, a moja siostra prawie rozpoznaje ich na plakatach! Jestem z niej dumna :D
                           Poza tym wczoraj oglądała zawody jeździeckie (wednesday selection na tv sport hd chyba- jakby ktoś był zainteresowany :D Ale nie wiem do końca czy dobrze napisałam) i były bardzo Directionerskie :-) Otóż odbywały się w Wielkiej Brytanii, była mowa o Mullingar, padło imię Kevin no i wygrała IRLANDIA :D Miałam zaciesz że nie mogę :D A dziś też dostałam od siostrzyczki rysunek Harrego z "grubym makijażem" jak to nazwała xd
        Ok to wrzystko proszę o komentarze i pozdrawiam gorąco

                                                               DirectionersM





piątek, 17 sierpnia 2012

Tatuaże Hazzy i parę innych spraw.

Hej!

Tak sobie siedzę i myślę (nie no żart- ja nie myślę). Co sądzicie o tatuażach Harrego? Ja sądzę, że te co ma przeboleję, ale jak wytatuuje sobie rękę tak jak ostatnio mówił (do łokcia albo całą) to chyba z mostu skoczę. Mój brat będzie szczęśliwy! Moim zdaniem... co ja miałam napisać? A już wiem ! Moim zdaniem On się tym okropnie oszpeci... I tak będę go kochała. Co Wy o tym sądzicie? PRRRRRROSZĘ KOMENTUJCIE!!! bo skoczę z mostu! (dobra wiem że tylko o to Wam chodzi xd) więc w takim razie moja groźba brzmi: BO NIE SKOCZĘ Z MOSTU!!! Ok trochę się rozpisałam :D Teraz wstawię parę zdjęć chłopców, które ubóstwiam.






 A Tak wyglądałam jak One Direction zakończyli swój występ na Igrzyskach Olimpijskich :D
                                                                                        
   

                                                                                                                DirectionersM


 P.S Pamiętajcie: Komentujcie bo nie skoczę z mostu! :D

środa, 15 sierpnia 2012

Imagin Niall

Teraz imagin o Niallu. Zachęcam do czytania i komentowania. Bardo was proszę o komentowanie, ponieważ dopiero zaczynamy i bardzo ważna jest dla nas wasza opinia.
do czytania włączcie to:http://www.youtube.com/watch?v=-EQ6eHeBrhM



Kiedy po raz pierwszy ujrzała słodkiego blondynka, który siedząc samotnie na ławce wygrywał  na gitarze piękną piosenkę o miłości na jej twarzy namalował się uśmiech. Ale dopiero kiedy podeszła bliżej i zatopiła się w błekicie jego oczu, poczuła jak jej serce zaczęło bić mocniej. Od razu wiedziała , że to będzie ten jedyny. Nie zastanawiając się długo podała mu swoją dłoń, a On.... zatańczył z nią samotny taniec w deszczu. Byli tak blisko siebie. Wolnym krokiem poruszali się wtuleni w siebie. Wydawało się , że  ten taniec trwa wiecznie, tak jakby na chwilę zatrzymał się cały świat. Jeszcze raz spojrzała głęboko w jego piękne oczy, kiedy nieoczekiwanie ich usta połączyły się w namiętnym pocałunku. I tak narodziła się ich miłość. Kochali się ponad wszystko i byli dla siebie najważniejsi. Każdego następnego dnia obdarowywali się coraz większym uczuciem. Pewnego razu kiedy poprosił ją o rękę, Ona bez zastanowienia odpowiedziała "TAK". Zwinnym ruchem nałożył na jej palec przepiękny pierścionek, który odbijał się w blasku księżyca. Wtuleni w siebie siedzieli teraz nad brzegiem morza i wsłuchiwali się w szum wody. Oboje wpatrzeni byli w niebo, kiedy  blondynek odrzekł: " Popatrz kochanie jesteś moją gwiazdką z nieba, która swoim blaskiem oświetla mi serce". Były to najpiękniejsze słowa jakie usłyszała w całym swoim życiu. Sprawiły, że po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
Niedługo później nadszedł ten oczekiwany dzień. Był to dzień ich ślubu. To własnie dzisiaj mieli pzysiąść sobie miłość do końca życia. Jej długie brązowe włosy opadały swobodnie na jej piękną białą sukienkę, która ciągnęła sie po ziemi. Zmierzała teraz w stronę swojego ukochanego, który czekał już na nią ubrany w czarny garnitur. Na jego twarzy malował się uśmiech. Podał jaj rękę  i przyciąnął do siebie. Stali teraz naprzeciwko siebie i wyznawali sobie przysięgę małżeńską. Niedługo potem na ich dłoniach widniały złote obrączki, które były oznaką ich miłości. Prawdziwej miłości.
Ale czy ta opowieść ma takie zakończenie?
Tak naprawdę nigdy się nie poznali i nigdy nie doznali swojej miłości.
To wszystko działo się w jej wyobraźni .
To  wszystko działo się w jej bajce, w której żyła razem ze swoim ukochanym.....

                                                                                                                           DirectionersW

wtorek, 14 sierpnia 2012

Imagin

Jest to imagin o... Spróbujcie zgadnąć :D (odpowiedzi w komentarzach) Wszystko wymyśliłam sama i niczym się nie inspirowałam (piszę żeby mi nikt nic nie zarzucał) Do czytania najlepiej włączyć: http://www.youtube.com/watch?v=DqmbNg-Whuk To moje zdanie a każdy może mieć inne :D ok zapraszam do czytania:


Jest noc. Mgła otuliła cały Londyn. Widać tylko blask jednej z latarni. Tej przy której się poznali...
 On: sympatyczny, żartobliwy chłopak.
 I Ona: spokojna i zdyscyplinowana dziewczyna.Kiedyś nie wiedzieli o swoim istnieniu. Dziś nie mogą bez siebie żyć. Poznali się zupełnie przypadkowo...W słuchawkach dziewczyny leciała w tedy piosenka "Same Mistakes". Ona oparta o latarnię czekała na taksówkę.Nie usłyszała zbliżających się kroków.
 -Jeśli bawisz się w chowanego to masz kiepską kryjówkę-powiedział chłopak uśmiechając się.
Od tej chwili ich miłość rozkwita jak kwiat na wiosnę. Nigdy nie więdnie.Są razem szczęśliwi. Mimo iż mają odmienne charaktery. Ktoś przecież kiedyś powiedział: " Przeciwieństwa się przyciągają"
 Gdy on jest w trasie oboje czują smutek.
Gdy wraca- radość...
 Już zawsze będą razem. Powiedzą sobie "Tak" i będą nierozłączni. Ich miłość nigdy nie zwiędnie...
 Miłość jest piękna jak kwiat
 Miłość nie zna zazdrości
 Na miłość zasługuje każdy
 Nie da się żyć bez miłości
 Bez niej każdy więdnie
 Psuje się od środka
 Nie ma serca z kamienia
 Nie ma złego człowieka
 Są tylko ludzie, którym miłość ucieka...
        Może mała podpowiedź co do tego kto jest bohaterem tego imagina...Chłopak ma brązowe włosy (ale Wam pomogłam :D ) i nazywany jest na B (kolejna inteligentna podpowiedź :D ) ok ta zagadka jest trudna ale próbujcie :-) 
                            Pozdrawiam
                                                                                            DirectionersM




P.S A o to moja twórczość:
W Pincie :P

I rozdział naszego opowiadania :-)

To opowiadanie piszemy wspólnie. Ok nie przedłużam (tak jak mam to w zwyczaju) i zapraszam do czytania :D Najlepiej czytać przy tej muzyce: http://www.youtube.com/watch?v=HTy54hMMr44
     
             Za oknem panował mrok. Ja otulona ciepłym kocem wsłuchiwałam się w dźwięczne melodie odbijających się od okien kropel deszczu. W między czasie popijałam kubek gorącej herbaty i rozmyślałam. Zastanawiam się jak zareaguje na moją wiadomość. A co jeśli nie będzie zadowolony?Cały czas zadawałam sobie to pytanie. Nagle usłyszałam dźwięki otwierających się drzwi. Wybiegłam na korytarz i ujrzałam jego. Był to Harry Styles. Jesteśmy razem już ponad rok.Bardzo się kochamy. Właśnie wrócił z dwumiesięcznej trasy koncertowej. Ucieszyłam się na jego widok.Od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona. Jednak on odepchnął mnie
-Jessie...-powiedział ponurym głosem. Nagle zrobiło mi się zimno.Poczułam się taka odrzucona. Najbardziej jednak obawiałam się tego co teraz powie.
-Nie potrafię cię okłamywać dlatego muszę ci coś powiedzieć. Jessie bo ja.... ja zdradziłem cię. Ale to tylko ciebie kocham rozumiesz!- wykrzyczał- Proszę cię wybacz mi!
W tej chwili poczułam silne ukłucie w sercu, a do moich oczu zaczęły  napływać łzy. Pobiegłam na górę i zaczęłam się pakować. Za mną pobiegł Harry. On także zaczął płakać
- Jessie proszę cię zostań. Kocham cię słyszysz!- cały czas wykrzykiwał, ale dla mnie to i tak nie miało większego znaczenia.
Po chwili spakowałam wszystkie rzeczy , podeszłam do niego i powiedziałam:
- Harry to koniec. Po tym co mi zrobiłeś nie mogę na ciebie patrzeć- po czym wybiegłam zapłakana z domu z hukiem trzaskając drzwiami. Czułam się okropnie. To miał być cudowny dzień, a było zupełnie inaczej. Ktoś kogo tak bardzo kochałam zadał mi tak wielki ból. Kiedy dobiegłam do swojego starego mieszkania byłam cała mokra. Nie wiedziałam co będzie dalej... Tak strasznie się bałam. Nie o siebie tylko o dziecko.... Rozmyślając tak usnęłam na kanapie. Przyśnił mi się koszmar. Byłam  razem z małą dziewczynką w parku. Nagle  podbiegła do mnie. Miała kręcone włosy i zielone oczy zupełnie jak... Harry nagle zapytała:
- Mamusiu gdzie jest mój tata?- i w tej chwili pokazały mi się wszystkie chwile spędzone z nim. Obudziłam się ze łzami w oczach. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.... 
 


Powitanie :D

Hej!
Jesteśmy 2 (nie)normalnymi Directionerkami :D Nasz blog poświęcony będzie głównie imaginom i opowiadaniom o One Direction. Mamy nadzieję, że Wam się spodobają :-)
     Może parę słów o nas?
A więc wybrałyśmy sobie BARDZO orginalne pseudonimy a mianowicie: DirectionersM i DirectionerW :D

DirectionersM Jestem dziewczyną z ogromnym poczuciem humoru. W tym roku szkolnym idę do klasy I gimnazjum i do I klasy w szkole muzycznej tyle że średniej ( rzępolę na skrzypcach :D). Moje ulubione zajęcia to gra w skarpetówkę (nie mylić z siatkówką!), skrzypienie na skrzypcach (<3), jazda konno (<3) i... parę innych rzeczy. Ubóstwiam każde zwierzę świata ale tymi ulubionymi są psy, konie no i oczywiście małe tygryski zwane kotami :D Sama mam 3 zwierzęta: 2 psy (Maksio i Fifi) oraz brata (starszego :/) Mam 2 ulubione konie w stadninie czyli: Kingę i Tiszę (wszyscy na nią mówią Cisza)

DirectionersW Tak jak DirectionersM mam wielkie poczucie humoru i idę do I gimnazjum. Moje zainteresowania to taniec i muzyka. Kocham wszystkie zwierzęta ,a najbardziej psy , koty i konie :) Jestem szczęśliwą posiadaczką kundelka o imieniu Tina ( mama Fifi :D) Również uwielbiam grać w skarpetówkę , którą wymyśliła DirectionersM :)

Jesteśmy jak siostry bliźniaczki i znamy się od urodzenia :D

        P.S Zachęcamy do czytania i komentowania :P